9 kwietnia 2015

Sejm za dalszymi pracami nad dwoma projektami o in vitro

PAP/jw

Dwa projekty ustaw dotyczących stosowania metody zapłodnienia in vitro – rządowy oraz jeden z projektów SLD – skierował do dalszych prac w komisji zdrowia Sejm w czwartek wieczorem . Komisja ma zakończyć prace nad nimi do 9 czerwca.

W czwartek posłowie rozpatrywali cztery projekty dotyczące procedury in vitro: rządowy, dwa przygotowane przez SLD oraz jeden autorstwa PiS – zakazujący in vitro.

Rządowy projekt zakłada, że z procedury in vitro będą mogły korzystać małżeństwa oraz osoby we wspólnym pożyciu, zezwala na dawstwo zarodków, zabrania zaś tworzenia zarodków w celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie, a także preimplantacyjnej diagnostyki genetycznej w celu wyboru cech fenotypowych, w tym płci dziecka (chyba, że wybór taki pozwala uniknąć ciężkiej, nieuleczalnej choroby dziedzicznej). Projekt zakazuje też niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju – grozić ma za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.

Prezentując projekt minister zdrowia Bartosz Arłukowicz podkreślił, że Polska jest ostatnim krajem w Europie, w którym nie ma regulacji dotyczących in vitro. Przekonywał, że autorzy projektu starali się stworzyć takie prawo, które zagwarantuje dostępność do metody in vitro, ale też będzie respektować wartości etyczno-moralne.

Wniosek o odrzucenie projektu rządowego w pierwszym czytaniu zgłosił PiS. Jak przekonywał przewodniczący komisji zdrowia z ramienia tej partii Tomasz Latos, in vitro to „pseudometoda” leczenia niepłodności, której stosowanie wiąże się m.in. z częstszym występowaniem wad genetycznych. Wniosek ten poparło 150 posłów, 286 było przeciwko, trzy osoby wstrzymały się od głosu.

Przeciwko odrzuceniu było 195 posłów PO, nikt z tego klubu nie był przeciwnego zdania, nikt się nie wstrzymał. Podobnie SLD – 30 posłów głosowało za skierowaniem projektu do komisji. Z kolei 128 posłów PiS głosowało za odrzuceniem, nikt projektu nie poparł, nikt się nie wstrzymał. Za skierowaniem projektu do dalszych prac było 34 posłów PSL, nikt nie był przeciw, dwie osoby się wstrzymały (Józef Zych i Stanisław Kalemba). Za odrzuceniem była cała Zjednoczona Prawica (15 osób), przeciwko – cały Ruch Palikota (12 osób). Siedmioro posłów niezrzeszonych było za odrzuceniem projektu, 15 – za dalszymi pracami, jeden się wstrzymał (Ludwik Dorn).

– Najwyższy czas zamknąć temat in vitro dobrą, nowoczesną ustawą, która nie karze ludzi więzieniem, a pozwala im mieć dzieci – powiedział na zakończenie sejmowej debaty o projektach dotyczących in vitro minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.

Odpowiadając na pytania posłów, minister podkreślił, że w rządowym projekcie ustawy o leczeniu niepłodności zapisano zakaz niszczenia zarodków. Wyjaśnił też, że proponowany wymóg przechowywania przez 90 lat dokumentacji medycznej wynika z założenia, że powinna ona być dostępna przez cały przeciętny czas życia dawców i dziecka urodzonego metodą in vitro.

Arłukowicz wyjaśniał, że naprotechnologia nie jest żadną technologią medyczną, lecz sposobem planowania rodziny, prowadzenia diagnostyki i dbania o zdrowie kobiety.

– To nie jest żaden sposób leczenia niepłodności, tylko jeden ze sposobów planowania rodziny – podkreślił.

Dla Czesława Hoca, lekarza i przedstawiciela grupy posłów PiS, która złożyła projekt zakazujący in vitro, procedura ta wiąże się z wieloma zagrożeniami – zarówno dla matki, jak i dla dziecka. Jego zdaniem naprotechnologia na Zachodzie była przełomem – połączeniem nowoczesnej technologii medycznej z naturalnym, biologicznym podejściem to ciała kobiety.

Do dalszych prac skierowano również jeden z projektów zgłoszonych przez SLD. Głosowało za tym 220 posłów, przeciwko było 212, pięć osób wstrzymało się od głosu.

Sojusz zgłosił dwa projekty dotyczące in vitro. Jeśli chodzi o zapisy regulujące metodę in vitro, oba były podobne do projektu przygotowanego przez rząd, jednak jeden z nich – o świadomym rodzicielstwie – miał również zliberalizować przepisy dotyczące dopuszczalności aborcji, wprowadzić refundację antykoncepcji i obowiązkową edukację seksualną do szkół. Ten drugi został odrzucony. Głosowało za tym 379 posłów, 56 było przeciwko, jedna osoba sie wstrzymała. Odrzucenia obu chciał PiS.

Reprezentujący wnioskodawców dwóch projektów SLD Dariusz Joński, odpowiadając na pytanie Marii Nowak (PiS), która nie wierzyła, że in vitro leczy niepłodność, podkreślił: Nie wszystko jest kwestią wiary. Tu są same fakty, a fakty są takie, że rodzi się 5 tys. dzieci dzięki in vitro w Polsce.

„Dziękował” też Arłukowiczowi za odniesienie się w dyskusji do edukacji seksualnej w szkołach, finansowania środków antykoncepcyjnych i aborcji do 12 tygodnia ciąży, o czym była mowa w jedenym z projektów SLD.

Minister nie ustosunkował się do tych kwestii i to milczenie wypomniał mu Joński. Podkreślił, że opozycja musiała czekać osiem lat aż rządząca PO zajmie się tymi tematami.

– Powinniśmy gonić kraje Europy Zachodniej, a nie kraje Afryki, które właśnie wprowadzają zakaz in vitro, wprowadzają zakaz aborcji. Tylko proszę zobaczyć, co tam się dzieje. Jest takie samo podziemie aborcyjne jak w Polsce – mówił poseł SLD. – Dlaczego jesteśmy takim krajem wyznaniowym, w którym biskupi mają dyktować państwu, mówię o rządzie, co możecie, a czego nie możecie? – pytał Joński.

Posłowie odrzucili też projekt ustawy o ochronie genomu ludzkiego i embrionu ludzkiego autorstwa PiS, który zakazywał stosowania procedury in vitro i przewidywał kary za stosowanie tej metody. Wnioskowały o to m.in. PO i SLD. Wniosek ten poprało 265 posłów, 169 było przeciwko, cztery osoby się wstrzymały.

Projektu PiS bronił wiceprzewodniczący komisji zdrowia Czesław Hoc, który podkreślał, że ma on na celu ochronę godności ludzkiej, życia i „integralności genetycznej” człowieka. Przekonywał przy tym, że naprotechnologia (metoda diagnozowania i leczenia niepłodności polegającą na prowadzeniu dokładnych obserwacji kobiecego organizmu i tworzeniu na tej podstawie indywidualnych wytycznych dla każdej pary) jest skuteczniejsza, bezpieczna i tańsza od in vitro.

Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska uważa, że ustawa o leczeniu niepłodności może zostać przyjęta przez Sejm przed wakacjami; jej zdaniem projekt rządowy daje największe szanse na konsensus.

Marszałek Sejmu Radosław Sikorski poinformował, że komisja zdrowia ma czas na rozpatrzenie obu skierowanych do dalszych prac projektów i przygotowanie sprawozdania do 9 czerwca br.

PAP 24_24

Tagi: , ,

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum

Wszystkie kategorie